Grille dymarki działają poprzez spalanie wiórków drzewnych w niższych temperaturach, około 200 do 275 stopni Fahrenheita, tworząc dym, który powoli przenika przez mięso przez wiele godzin. Standardowe grille są zupełnie inne. Gotują jedzenie szybko dzięki bezpośredniemu ciepłu o temperaturze od około 400 do 600 stopni, co daje ładną przypaloną powierzchnię, którą większość ludzi uwielbia. Sprawa w przypadku dymarek jest taka, że wymagają one ciągłego zaopatrzenia w paliwo, aby stale produkować dym. Może to być niebezpieczne w zamkniętych pomieszczeniach ze względu na gromadzenie się dymu, a ponadto zawsze istnieje ryzyko wywołania pożaru, jeśli coś pójdzie nie tak z urządzeniem.
Co roku w Stanach Zjednoczonych ponad 30 osób umiera na skutek zatrucia tlenkiem węgla spowodowanego używaniem urządzeń opalanych węglem drzewnym w pomieszczeniach zamkniętych, według danych CPSC z 1997 roku. Typowe urządzenia do palenia zużywają zwykle od 15 do 20 funtów paliwa podczas pracy, co prowadzi do stężenia tlenku węgla w zakresie od 100 do 200 części na milion. To znacznie przekracza poziom uznawany przez Agencję Ochrony Środowiska za niebezpieczny, wynoszący jedynie 35 ppm. Gdy ktoś jest narażony na takie stężenie CO, bóle głowy pojawiają się już po około dwóch godzinach, a po pięciu ciągłych godzinach istnieje realne niebezpieczeństwo całkowitego omdlenia. Nawet krótki pobyt w zamkniętej przestrzeni bez odpowiedniej wentylacji może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych.
Zgodnie z National Fire Protection Association rocznie dochodzi do około 10 600 pożarów domów spowodowanych grillowaniem, a w około jednej trzeciej przypadków palne przedmioty znajdujące się w pobliżu, takie jak zasłony czy meble, stają się częścią ognia. Sytuacja pogarsza się, gdy ludzie palą papierosy podczas grillowania. Otwarte płomienie u palaczy mogą powodować rozpryskiwanie się gorących iskier z wiórów drewna, a całe to ociekające tłuszczem często zapala się, gdy temperatura przekracza 500 stopni Fahrenheita. To, co czyni to szczególnie niebezpiecznym, to znacznie większe prawdopodobieństwo wybuchu pożaru wewnątrz domów, a nie na zewnątrz. Dlatego wiele straży pożarnych zaleca utrzymywanie odległości co najmniej dziesięciu stóp między urządzeniami grilującymi a budynkami podczas spotkań kulinarnych.
Nedawne badanie EPA z 2024 roku wykazało, że spalanie drewna uwalnia aż 1200 mikrogramów na metr sześcienny cząstek PM2,5, co jest około dwanaście razy więcej niż typowe stężenie pochodzące z ruchu ulicznego w miastach. Te drobne cząstki przedostają się głęboko do płuc i nawet do krwiobiegu, powodując ataki astmy u niemal 6 na każde 10 osób cierpiących na tę chorobę już w ciągu godziny. Z uwagi na to zagrożenie, Agencja Ochrony Środowiska zakazała spalania drewna w pomieszczeniach mieszkalnych. W wytycznych dotyczących jakości powietrza w wnętrzach specjalnie wymieniono ryzyko związane ze związkami policyklicznymi aromatycznymi (PAH), które są emitowane wraz z dymem w przypadku braku filtracji. Te substancje są znanymi rakotwórcami, przez co dym z drewna stanowi poważne zagrożenie zdrowotne dla osób przebywających w pobliżu.
Systemy wentylacji kuchenne skutecznie radzą sobie z zapachami gotowania i utrzymują odpowiednią temperaturę przy kuchence, ale nie są w stanie poradzić sobie z dymem pochodzącym z urządzeń do palenia na zewnątrz. Te urządzenia wydzielają od 45 do 150 części na milion tlenku węgla. To znacznie przekracza bezpieczne poziomy już po około pół godziny, nawet jeśli zainstalowano wysokiej klasy komercyjne osłony kuchenne. Standardowe kuchenne wyciągi przechwytują jedynie około 15–20 procent drobnych cząstek unoszących się w powietrzu po spalaniu drewna. Oznacza to, że szkodliwe substancje, takie jak cząstki PM2,5 czy rakotwórcze WWA, rozprzestrzeniają się po całym domu. Istnieje jeszcze jeden problem, o którym nikt wiele nie mówi: dym z urządzeń do palenia zawiera uparte chemikalia, które osiadają na ścianach, suficie i ubraniach długo po zakończeniu gotowania. Jest to zupełnie inne zjawisko niż opary z kuchenki gazowej, które zazwyczaj szybciej uchodzą.
Gdy ludzie otwierają okna w celu wentylacji, zazwyczaj uzyskują jedynie około 1 do 3 wymian powietrza na godzinę (ACH). To znacznie mniej niż jest naprawdę potrzebne, ponieważ do obniżenia poziomu tlenku węgla do bezpiecznego poziomu – poniżej 9 części na milion według wytycznych OSHA – potrzeba co najmniej 8 do 15 ACH. Badania przeprowadzone niedawno w 2023 roku analizowały rzeczywistą skuteczność wentylacji. Przetestowano obszary kuchenne i stwierdzono, że niemal 78 procent nadal miało niebezpieczne szczyty stężenia CO powyżej 35 ppm, nawet gdy okna były otwarte, a wyciągi pracowały. Naturalny przepływ powietrza przez pomieszczenia nie radzi sobie również z szybkością rozprzestrzeniania się CO. Detektory ustawione w odległości około trzech metrów od osoby palącej wykryły szkodliwe poziomy już po niecałych dwudziestu minutach. Te wyniki są zgodne z tym, co CDC raportuje od dawna – niewłaściwa wentylacja powoduje ponad 400 śmiertelnych przypadków rocznie z powodu uszkodzonych urządzeń spalania.
Elektryczne wędzarnie do użytku w pomieszczeniach działają na zasadzie naśladowania tradycyjnego procesu wędzenia poprzez kontrolowane elementy grzewcze oraz zamknięte komory wypełnione wiórkami drzewnymi, dzięki czemu nie ma potrzeby używania otwartego ognia. Dym przemieszcza się wewnątrz zamkniętej szafki wyposażonej w kilka poziomów do układania żywności, a większość urządzeń posiada wbudowane pojemniki z wodą, które utrzymują wilgotność na poziomie około 35 do 60 procent. Modele wyższej jakości są zwykle wyposażone w cyfrowe sterowanie temperatury, które może obniżać temperaturę do około 165 stopni Fahrenheita, co jest idealne do przygotowywania delikatnych produktów, takich jak ryby, bez ich przewartenia. Niektóre urządzenia pozwalają nawet użytkownikom na regulację ilości wydzielanego dymu poprzez dotknięcie ekranu w aplikacji na telefonie, co zapewnia dużą wygodę osobom chcącym nadzorować proces gotowania z dowolnego miejsca.
Elektryczne urządzenie do wędzenia przeznaczone do użytku w pomieszczeniach wewnętrznych nie wytwarzają w ogóle tlenku węgla, co znacznie zwiększa bezpieczeństwo. Redukują również ilość drobnych cząstek zawieszonych w powietrzu, tzw. pyłów. Modele o wyższej jakości są wyposażone w filtry HEPA, które utrzymują czystość powietrza w domach. Te filtry potrafią utrzymać poziom PM2,5 na wartości równej lub nawet poniżej progu 12 mikrogramów na metr sześcienny ustalonego przez EPA. To znacznie lepszy wynik niż na zewnątrz, gdzie tradycyjne urządzenia do wędzenia zazwyczaj emitują od 200 do 300 mikrogramów na metr sześcienny. Inną ważną cechą wielu elektrycznych urządzeń do wędzenia jest certyfikat UL 499. Oznacza to, że automatycznie się wyłączą, gdy temperatura we wnętrzu stanie się zbyt wysoka, zwykle powyżej 400 stopni Fahrenheita. Według danych branżowych, ta funkcja bezpieczeństwa zapobiega około trzem czwartym pożarów występujących w starszych konstrukcjach urządzeń do wędzenia.
Współczesne przenośne kuchenki do wędzenia z certyfikatem UL są dość kompaktowe, zwykle mają szerokość około 60 cm lub mniej. Posiadają nowoczesny dwufazowy system kontroli dymu, który pozwala dostosować smak poprzez użycie różnych gatunków drewna, takich jak hickory czy jabłoń, a najlepsze? Nie wymagają wentylacji na zewnątrz. Modele topowe oferują imponujące pięciowarstwowe filtry, które zatrzymują niemal wszystkie irytujące cząsteczki dymu, a także są wyposażone w inteligentne sondy do mięsa podłączone przez Wi-Fi, dzięki czemu kucharze mogą jednocześnie kontrolować wiele rodzajów białka. Te urządzenia zazwyczaj pobierają od 1,2 do 1,8 kW na godzinę, co odpowiada zużyciu większości piekarników konwekcyjnych. Oznacza to, że nawet osoby mieszkające w małych kuchniach o powierzchni zaledwie 7,5 metra kwadratowego mogą regularnie delektować się wędzonym mięsem, nie obawiając się wzrostu rachunków za energię.
Wewnętrzne elektryczne kury zdejmują niepewność związane z wędzeniem żywności dzięki wbudowanym programom, precyzyjnej kontroli temperatury oraz automatycznym systemom zarządzania dymem. Amatorscy kucharze mogą polegać na uzyskiwaniu zawsze dobrych wyników podczas przygotowywania ulubionych potraw, takich jak żebra wieprzowe czy wołowe szaszłyki, bez konieczności ciągłego nadzorowania procesu. Większość modeli jest zaskakująco mała, zajmując zazwyczaj mniej niż dwa stopy kwadratowe powierzchni, co świetnie sprawdza się w apartamentach lub wśród mieszkańców miast mających ograniczoną przestrzeń kuchenną. Oczywiście nie pomieszczą one tyle mięsa co duże, tradycyjne kury do wędzenia na zewnątrz, jednak większość ludzi uważa je za wystarczająco łatwe w użyciu, by regularnie wprowadzać je do cotygodniowego planu posiłków.
Nawet mimo wszystkich technologicznych ulepszeń, większość wewnętrznych urządzeń do palenia daje lżejszy dym, ponieważ są wyposażone w filtry i działają na prąd zamiast na prawdziwy ogień. Oznacza to, że dym nie jest tak intensywny, przez co mięso nie uzyskuje tej przyjemnej chrupiącej skórki ani głębokich aromatów, które tak lubimy. Te urządzenia sprawdzają się przy pieczeniu kurczaka i warzyw, ale gdy ktoś oczekuje mocnego, dymnego smaku, jak np. w żeberek czy befsztyku z krowy, trudno pokonać tradycyjne metody. Starsze modele urządzeń do palenia, które spalają drewno lub węgiel drzewny, pozwalają dymowi dokładnie wsiąkać w jedzenie przez dłuższy czas, ponieważ nic nie przeszkadza w tym procesie. Oczywiście wymaga to więcej czasu i większej uwagi, jednak wielu entuzjastów barbecue twierdzi, że właśnie ten dodatkowy wysiłek czyni autentyczne dania wytrawane wartościami oczekiwania.
Nawet jeśli ktoś posiada wewnętrzny urządzenie do palenia z certyfikatem UL, prawidłowe rozmieszczenie i odpowiednie przygotowanie instalacji elektrycznej nadal ma duże znaczenie. Urządzenie wymaga również przestrzeni – należy trzymać je w odległości około jednej stopy od ścian, a na pewno uruchamiać pod okapem, który skutecznie filtruje tłuszcz, w przeciwnym razie wszędzie będzie się gromadzić brud. Te urządzenia pozbywają się niebezpieczeństw związanych z otwartym ogniem, ale nadal wytwarzają sporo ciepła w czasie, dlatego większość użytkowników stwierdza, że potrzebują one własnego obwodu elektrycznego. Jest to szczególnie ważne w starszych domach, gdzie podłączanie wielu urządzeń do tego samego gniazdka może powodować problemy w przyszłości. Postępowanie zgodnie z instrukcją może wydawać się nudne, ale uwierzcie mi, gdy wszystko zostanie wykonane poprawnie, te elektryczne paleniska doskonale nadają się do uzyskiwania smaków na poziomie restauracyjnym, bez uszkadzania kuchni dymem.
Tradycyjne grille do palenia dymiącego mięsa wydzielają dym i tlenek węgla w wysokich stężeniach podczas użytkowania w pomieszczeniach zamkniętych, co stanowi poważne ryzyko dla zdrowia i bezpieczeństwa.
Tak, elektryczne grille do palenia dymiącego mięsa wydzielają minimalne ilości emisji i nie produkują tlenku węgla, co czyni je bezpieczniejszym wyborem do użytku wewnątrz pomieszczeń.
Elektryczne grille do palenia dymiącego mięsa często wytwarzają lżejszy dym, co skutkuje słabszym, mniej intensywnym smakiem dymnym w porównaniu do tradycyjnych grilli korzystających z drewna lub węgla drzewnego.
Pastime to jedna z prowadzących marek w Chinach. Grilla Pastime są projektowane tak, aby łączyć ludzi. Czy to rodzinny barbecue, przyjacielskie grillowanie, czy spokojny wieczór pod gwiazdami. Ciesz się cudownym czasem grillowania z grilami Pastime!
EN